- Co właściwie pokażesz na wystawie? - tym pytaniem przyjaciele i znajomi wprawiają mnie w stan głębokiej konsternacji, ponieważ to, co zamierzam wystawić nie ma jeszcze nazwy. Nie chcąc, jednak, zostawić ich bez odpowiedzi mnożę wyjaśnienia, a każde równie prawdziwe, co niepełne:
1) To tłumaczenie... książki na... przestrzeń galerii.
2) Ekspozycja prozy graficznej.
3) Literacka aranżacja przestrzeni.*
4) Historia opowiedziana w konkretnym wnętrzu, bo przecież w innym wnętrzu ta sama historia wyglądała by inaczej.
5) Rodzaj gry literackiej...
U źródeł pomysłu znajduje się pragnienie, by stworzyć formę, która pozwoli przeciągnąć linki pomiędzy słowem a obrazem, sztuką a psychoterapią, przestrzenią internetu a przestrzenią fizyczną, wirtualną rzeczywistością a realnym światem i, przede wszystkim, między autorem a odbiorcą. Dlatego gości Galerii nazywam Użytkownikami Wystawy i zapraszam do LITERA-ckiego przekształcania przestrzeni...
Punktem wyjścia jest moja książka pt. "www.terapia.me" (tytuł jest zarazem adresem strony). Książka szczególna - „dosłowny” zapis kilkunastu sesji nieistniejącej internetowej grupy terapeutycznej - Warsztatów Wirtualnego Urzeczywistniania Marzeń. Jest więc moja wystawa swego rodzaju adaptacją internetowej powieści na galeryjne wnętrze. Adaptacją interaktywną, ponieważ pozwala wejść w „skórę” Wirtualnych Marzycieli (bohaterów książki) i przekonać się do czego mogą się przydać terapeutyczne fonty.
Zapraszam do oglądania/czytania/pisania marzycielskich słów i obrazów.
* Tu nawiązuję do nazwy pewnej grupy na Facebooku, do której, nawiasem mówiąc należę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz